Przypomniało mi się wówczas stare wspomnienie…
Jak przez mgłę pamiętam siebie podglądającą zza lekko uchylonych drzwi babcię i mamę gdy rozprawiały się z drutami i włóczką. Wtedy nie wiedziałam, że to druty dziewiarskie, ale sam ich widok mnie hipnotyzował.
Zauroczona w końcu weszłam do kuchni i zapytałam. W odpowiedzi dostałam dwa patyczki do szaszłyków i wycinek włóczki. W ten sposób po raz pierwszy w życiu ćwiczyłam oczka prawe na moich prowizorycznych drutach. Po lekkich zmaganiach z nitką i zdziwieniu dlaczego moja robótka nie wygląda tak jak ta babcina wersja (jak się później okazało dżersejowa) powstał szalik dla lalki, nieświadomie ściegiem francuskim. :)
Jednak mimo mojego ogromnego zainteresowania dziewiarstwem nie udało mi się nikogo z rodziny namówić do kształcenia mnie w temacie, więc ze smutkiem musiałam zrobić długą przerwę w tworzeniu na drutach by zająć się edukacją... (nie były to też czasy internetu, więc dostępność do wiedzy dziewiarskiej była trudniejsza...).
Bądź co bądź, niepohamowana chęć rozwoju doprowadziła mnie po latach do Martyny i jej kursów dziewiarskich. Wiele razy mignął mi legendarny miś i marzyłam, że nauczę się kiedyś tworzyć na szydełku, ale przed tym bardzo chciałam sobie przypomnieć to wspaniałe uczucie stworzenia czegoś na drutach, więc zaczęłam od szaliczka dla siostrzenicy (oczywiście nie był to idealny wyrób, ale spełniał główną funkcję... ogrzewał haha ... a docelowo miał być kocykiem... przez brak wiedzy zabrakło mi motka, na same wspomnienie buzia mi się śmieje, w sumie nic dziwnego; gdy zaczyna się harkorowo, bo z głowy po obejrzeniu kilku tutoriali jak robi się oczka lewe i prawe), potem trafiłam na inną stronę dla dziewiarek, wykonałam kilka ich projektów, aż w końcu trafiłam ponownie na Martynę i jej opaski na głowę. To zdanie "Ty też to potrafisz!" zaszyło się w moim sercu i pozwoliłam sobie uwierzyć, że mogę więcej. Czułam, że chociaż muszę spróbować!
Zrobiłam prawie dla całej rodziny czapki i opaski, z każdym kolejnym projektem czułam, że tylko się napędzam.
Odważyłam się i zrobiłam, mój pierwszy kardigan na drutach, i tym sposobem docieramy do pomysłu o stworzenia przestrzeni twórczej, gdzie będą powstawać różne projekty - w mojej wymarzonej Pracowni Kluz. :) W końcu przyszedł czas na szydełko i kolejny projekt z serii "Ty też to potrafisz!", moja symboliczna krówka i świnka spełniły moje małe marzenie o tworzeniu na szydełku...
Już sumując, bo widzę, że trochę się rozpisałam... :D
Mimo, że moja droga zboczyła na chwilę w stronę artykułów i paragrafów miałam ciągłą potrzebę tworzenia, całe życie coś rysowałam, coś wycinałam, śpiewałam, czy wymyślałam i projektowałam. Działałam w grafice, ponieważ moją motywacją był głównie zarobek i miałam szczerą nadzieję, na szansę wyżycia się twórczo.
Po czasie stwierdziłam, że robienie czegoś tylko dla pieniędzy wcale mnie nie satysfakcjonuje.
Z zamiłowania, więc tworzę to miejsce dla Was - dziergam na drutach i zamiennie na szydełku - by cieszyć wasze i nasze oczy i marzę by moje produkty wpisywały się w filozofię slow, slow fashion.
Może w przyszłości pojawią się też akcesoria do domu... Nie wykluczam, ale też nie zapewniam. :)
Jeżeli, tak jak ja, jesteś już zmęczona życiem na pełnych obrotach: jedzeniem śmieciowego jedzenia w biegu, malowaniem się kosmetykami z toksycznym składem, czy ubieraniem się w plastik z ropy naftowej serwowany przez korporacje fast fashion, tylko po to by pochodzić w ubraniu jeden, a może nawet pół sezonu, zapraszam Cię do mojego świata i mojej pracowni. A ja postaram się stworzyć coś z duszą dla kolejnej dobrej duszy. :)
Jeśli dotrwałeś do końca, drogi czytelniku, bardzo dziękuję za Twoją cierpliwość i z całego serducha życzę Ci udanych zakupów w naszym sklepie!
Ściskam!
Magda Kluz - Pracownia Kluz
Witaj w Pracowni Kluz!
Nazywam się Magda, po mężu Kluz, czyli już wiadomo skąd pomysł na nazwę. :D Ma w sobie ten artystyczny wydźwięk, a pracownia naturalnie wpisała się w całość, więc pomyślałam sobie, że świetne się składa, ponieważ mamy jeszcze kilka pomysłów na rozwój.
Skąd pomysł na sklep?
Chronologicznie ujmując, odkąd pamiętam kochałam i kocham tworzyć.
I choć od dawna fascynował mnie świat artystyczny dopiero dosyć niedawno odważyłam się zajrzeć do wewnątrz i odpowiedzieć sobie na pytanie czego faktycznie potrzebuję.
Dzisiaj już wiem, że tworzenie jest częścią mojego życia.
Zanim doszłam do konkretnych wniosków czułam w sercu ogromne zagubienie i miałam poczucie tułania się z kąta w kąt, by tylko przetrwać.
W efekcie czego robiłam w życiu wiele rzeczy. Grałam na oboju i nie skończyłam drugiego stopnia szkoły muzycznej, czego żałuję do dzisiaj... Skończyłam za to prawo, choć wcale tego nie czułam, zaliczyłam krótki epizod w kancelarii adwokackiej i utwierdziłam się w fakcie, że to totalnie nie dla mnie. Potem trafiłam do korporacji i tutaj aż zrobię pauzę, tak traumatycznym doświadczeniem było to dla mnie. Odpuszczę sobie szczegóły, ten, kto mnie zna, wie co sądzę o korporacyjnym światku i dyskryminacji kobiet ze względu na wygląd, dlatego z przyjemnością stawiam tu symboliczną kropkę. Oficjalnie moje duchowe życie na opak skończyło się w tym miejscu...
Przyszedł czas na spojrzenie do wewnątrz, w siebie: skończyłam studium z zakresu grafiki projektowej, zaczęłam studiować Dafa i wielkie Fa (Zhuan Falun), które w cudowny sposób odmieniło moje spojrzenie na świat i wszechświat, za co jestem niesamowicie wdzięczna... Zaczęłam działać jako wolontariusz na rzecz ochrony praw człowieka w Chinach, których łamanie ma konsekwencje na całym świecie do dzisiaj...
[Czy wiedzieliście, że ludzie są zamykani w obozach pracy, w więzieniach tylko dlatego, że żyją według tradycji, są mniejszością narodową lub otwarcie mówią o swojej wierze w Boga niezależnie od wyznania, czy praktyki duchowej? Czy wiedzieliście, że ludzie w Chinach są torturowani tylko dlatego, że wykonują ćwiczenia qigong, w tym medytację? Takie są realia komunizmu i działanie Komunistycznej Partii Chin - kłamstwa w postaci propagandy, technologia i gospodarka światowa, czy nawet moda (Shein i Temu) są wykorzystywane do pozyskiwania danych o użytkownikach, kradzieży danych czy nawet projektów rękodzielniczych od twórców promujących się w internecie!
Jeśli nie wiedzieliście cieszę się, że trafiliście tutaj, na moją stronę i mam nadzieję, że wesprzecie petycję sprzeciwiającą się grabieży organów i innych form prześladowań wobec ludzi, którzy są dalecy od polityki komunistycznej].
Co było dalej?
Potem pracowałam w mediach w dziale social media, aż w końcu trafiłam do sklepu e-commerce na czyimś garnuszku, który przez lockdown za lockdownem w okresie pandemii został w końcu przez właścicielkę sprzedany. W tym czasie akurat byłam w ciąży, a umowa kończyła się, więc los zadecydował za mnie o mojej karierze zawodowej.
Gdy pojawił się Młody realizowałam zlecenia graficzne i działałam dalej wolontaryjnie, a w międzyczasie szukałam nowego zajęcia.
Mogłabym Ci pisać, że moje produkty są najlepsze na świecie, jakość jest świetna i że rzeczy są nie do zdarcia, ale to już standard w pracowniach, które szanują swoich klientów. Co zatem zyskasz w mojej pracowni? Moją pasję i unikatowe wzornictwo, przy którym spędzam z radością czas.
Mimo tego, że jest to już wyświechtany slogan to prawda. Wybierając materiały do tworzenia projektów dokładnie sprawdzam ich pochodzenie i skład. Zależy mi, by rzeczy, które tworzę były przyjazne alergikom i dzieciom. Naturalność jest dla mnie kluczem przy wyborze włóczek do pracy
Wychodzę z założenia, że najlepiej nosi się ubrania, rzeczy, które rezonują z naszym charakterem i gustem, inaczej nie będziemy się w nich dobrze czuć. Dlatego gdy tylko wpadniesz na pomysł by w mojej pracowni powstała wyjątkowa rzecz dla Ciebie i twoich specjalnych potrzeb, jestem! :)
Nasz zespół czytaj ja :D, ten jeden żagiel targający na wietrze, ten delfin biznesu, który nazwał siebie Babą z drutami kocha rękodzieło! Wkładam całe swoje serducho w każdy produkt, sprawdzam każde oczko i z oporem maniaka liczę kilka razy czy ilość rzędów się zgadza :D Kocham dziergać
KLUZDESIGNER@GMAIL.COM
Myśliborska 42C/21
03-185 Warszawa
Strona stworzona przez Baba z drutami,
czyli Pracownia Twórcza Magdy Kluz